Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 15
Pokaż wszystkie komentarzeNawet nie o bezpieczeństwo chodzi ale o komfort psychiczny i fizyczny. Ponad 20 tys km nawinąłem do tej pory na motocyklu 125 i bez kompletnego kombinezonu nie ruszam nawet na stację benzynową, bo po prostu wieje. W momencie zakupu motocykla 3,2 tys poszło dodatkowo by się kompletnie ubrać(dwuczęściowy kombinezon, rękawice, kask, buty, pas nerkowy) i jeździć bezstresowo. Do listy dopisałbym pas nerkowy (raz bez niego jeździłem, nie mam zamiaru robić tego ponownie) i jakąkolwiek kominiarkę albo przynajmniej coś na szyję. Jeśli pojazd rozpędza się do 100 km/h, a nie ma wielkich owiewek to przy typowej wiosennej temperaturze 10* C (o poranku czy o zmierzchu) po kilkunastu minutach jazdy robi się zimno. Zaliczyłem jednego większego szlifa - w spodniach dziura, ja zakląłem podniosłem się, pozbierałem plastiki i wróciłem do domu - i jednego mniejszego gdzie rękawice pozostawiły moją własną skórę dłoni nienaruszoną. Naprawdę, warto czuć się wygodnie i bezpiecznie ruszając w drogę.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza